metal, MOK(CH) 1112, jama nr 9
Wśród artefaktów łączonych z łódzkim gettem w zbiorach Muzeum w Chełmnie znajduje się wieczko igielnika lub zapalniczki z zarysem charakterystycznej dla getta infrastruktury, mostem i kościołem. Na jego boku widoczny grawer: „1944”.
Dla Żydów przetrzymywanych w getcie jedyną możliwością wejrzenia poza „dzielnicę zamkniętą” na tzw. aryjską stronę, było przejście drewnianym mostem łączącym części getta nad ul. Zgierską, tuż obok kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Mosty (drugi znajdował się na ul. Podrzecznej, a trzeci nad ul. Limanowskiego przy Masarskiej) w relacjach świadków stały się symbolem tęsknoty za utraconym światem, wolności, ale i miejscem wielu samobójstw. Przez eksterytorialne arterie codziennie przejeżdżały tramwaje, samochody czy rowery. Neogotycki kościół od wiosny do jesieni 1942 r. pełnił funkcję magazynu rzeczy zrabowanym ofiarom niemieckiego obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie, następnie sortowni pierza i puchu.
Obiekt ten można łączyć z drugim okresem funkcjonowania obozu, kiedy od marca 1944 r. wznowiono deportację Żydów z getta. Znajduje się w jednej z gablot ekspozycyjnych w Muzeum.
Most i kościół, tak rozpoznawalne motywy, odnajdujemy m.in. w pracach Józefa Kownera, ocalałego z Zagłady i więźnia łódzkiego getta, który kilkakrotnie malował kładkę. Jego obraz „Most w getcie z kościołem Wniebowzięcia NMP w tle” obecnie prezentowany jest na wystawie „Uchwycić getto. Codzienność getta łódzkiego oczami artystów” w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie.